Przepuklina.

Viz · Wysłany: Wto 21:55, 14 Mar 2006 Temat postu: Przepuklina.

Ehh w czwartek o 12.00 Tedduś będzie miał kolejną operację Sad

Usunięcie przepukliny, bo too ona jest przyczyną jego wymiotów, problemów z załatwianiem się od jakiegoś czasu. Od tygodnia jest na leczeniu zarównoa zastrzykami jak i tabletkami, ale teraz a szczęście już jest dobrze.
Tylko oczekuje tego nieszczęsnego czwartku Crying or Very sad

Tak się o niego boję... Crying or Very sad

Gonia · Wysłany: Śro 0:08, 15 Mar 2006 Temat postu:

Wszystko będzie dobrze,nie zamartwiaj się!Trzymamy kciuki!

NIKA 17 · Wysłany: Śro 14:54, 15 Mar 2006 Temat postu:

Tak Viz, nie zamartwiaj się wszystko będzie dobrze i nie ma innej opcji Wink

.

Viz · Wysłany: Nie 18:45, 19 Mar 2006 Temat postu:

Z "okazji" mojego 3dniowego pobytu w szpitalu opracje przesunieta na... jutro Sad

Booje sie strasznie Sad

Dzisiaj Teddy na glodowce...

Gonia · Wysłany: Nie 21:34, 19 Mar 2006 Temat postu:

No moja droga,ale mi zrobiłaś wodę z mózgu! Laughing

Zmieniłaś nick!Mam nadzieję,że Twoje krążenie w nóżce już jest OK?O Tedy-ego się nie martw,to tylko zaszycie dziurki w otrzewnej!Będzie dobrze,ja to wiem Exclamation

Moja Ali już się stroi do porodu.Czy moje dziewczynki nie mogą rodzić w dzień?Znowu mam noc w plecy.Ale cóż,czego się nie robi dla ukochanych rudzielców? Wink

Viz · Wysłany: Pon 8:14, 20 Mar 2006 Temat postu:

Krążenie jest już prawdodpobnie poprawne i czyste Very Happy

Chociaz dla pewności jadę jeszcze na dodatkowe badania dziś, przed Tedkową operacją Wink

Pediatra u którego byłam usiłowal mi wmówić, że biorę środki antykoncepcyjne, a o tym nie wiem Neutral

No luuuudzie... Miałam ochotę wyjść stamtąd i trzasnąć drzwiami! Przecież jestem istotą myślącą i wiem, co robię a czego nie.
Jeszce potem dociekania rodziców, czy ABY NA PEWNO. Mimo, że nigdy jeszce nich nie okłamałam.
Grrrr.. Rolling Eyes

No nic, wracam i jade z Teśkiem do weta... Ale staram sie nie denerwowac, aby jemu sie ni eudzieliło.

NIKA 17 · Wysłany: Pon 9:59, 20 Mar 2006 Temat postu:

Viz · Wysłany: Pon 11:26, 20 Mar 2006 Temat postu:

Ale pierwszy raz mialam szczescie trafic do rownie eee... ciekawego przypadku Rolling Eyes

No nic, jeszcze 2 godzinki i jedziemy do weta Embarassed

Gonia · Wysłany: Pon 11:30, 20 Mar 2006 Temat postu:

Będzie dobrze,będzie dobrze,będzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Całuj w pyszczaka Teddusia!Na pewno dzielnie to zniesie.

Viz · Wysłany: Pon 15:01, 20 Mar 2006 Temat postu:

No i Teddy już od ponad pół godziny jest na stole opracyjnym.. Crying or Very sad

Po głupim jasiu chodził jak pijany to mało się nie rozpłakałam, że Teddiś znowu przeżywa to samo Sad

Moje kochane biedaczysko...
Jak wychodziliśmy to już spał, miał wenflonik w łapusi i wygolony cały brzuszek... Crying or Very sad

Nie chciałąm go zostawiać, ale opracja ma trfać do wieczora i wet od razu bedzie do mnie dzwonił jak skończy Crying or Very sad

No i jak zacznie sie wybudzac, zebym przyjechała..
Lupoś pojechał z nami rozgościł się niemiłosiernie, wskoczył oczywiscie na rece weterynarzowi, wylizał go po twrazy i był w raju. Dobrze, ze przynajmniej sie nie boi.

Viz · Wysłany: Pon 17:10, 20 Mar 2006 Temat postu:

Pragnę wszem i wobec ogłosić:
OPERACJA ZAKOŃCZYŁA SIĘ SUKCESEM!
Nie mogłam wytrzymac w domu, wiec polecialam do weta Laughing

Po opracji, ale nadal pod narkozą zabrałam Tesia w koszu do domu. Opatrunek (czyli w przyszlosci blizna) na brzuszku ma okolo 15 cm.
3-4 razy dziennie muszę mu smarowac maścią rankę, a w środę na kontrolę, zdjecie szwów oraz podanie kolejnej dawki antybiotyku.
Póki co moje obolałe słoneczko dochodzi do siebie, ma straszne drgawki (stracil duzo ciepla...), ale okryty jest 3 kocami.
Na cale szczescie juz mnie poznał i zareagował na moj głos.
Dziekuje wszystkim za kciuki! Zakochany

Teraz tylko ku lepszemu...

Gonia · Wysłany: Pon 21:21, 20 Mar 2006 Temat postu:

No,kamień z serca!A tak na przyszłość moja rada(mam nadzieję,że nieprzydatna!)!Nie zabierajcie niewybudzonych psów po narkozie do domu!Weterynarz ma obowiązek oddać psa wybudzonego!!!!

Viz · Wysłany: Pon 21:25, 20 Mar 2006 Temat postu:

Pod narkozą to nie chodziło mi, że pies nadal spał. Był obudzony, ale baaardzo słąbo kontaktował ze światem i nie reagował na głos. Widział wszystko i obserwowal nas - ale jak to zwierze czy czlowiek po operacji - nie jest w stanie reagowac tak jakby chciał.

Ehh dopiero teraz zaczynają się problemy Crying or Very sad

Za radą weta mieliśmy posmarowac mu okolice rany maścią, którą zmniejszy jego wentualny ból i napięcie skóry..
A jak tylko dotknelismy skory Teddy zaczal wyc izucac sie po kojcu z bólu, nie moglam go opanować. Te 4-5 sekund to dla mnie byla wiecznosc Crying or Very sad

Od krawocej odebralam specjalne ubranko dla Teddka, prze zktóre ni ebedzie mógł lizać ranki... Smile

Ehh strasznie sie martwie Crying or Very sad

NIKA 17 · Wysłany: Pon 21:51, 20 Mar 2006 Temat postu:

Oj Manta nie martw się dacie radę. Spróbuj mu jeszcze dzisiaj rankę posmarować maścią...

Viz · Wysłany: Pon 21:53, 20 Mar 2006 Temat postu:

Nie chce go narażać jeszce raz na ten stres Sad

Sprawdziłam czy opatrunek jest jeszce wilgotny - na szczescie ma na sobie jeszce antybiotyk...
Ehhh ale bedzie problem przy ubraniu go w cokolwiek Sad

A przeciez musze go ubrac.

NIKA 17 · Wysłany: Pon 21:58, 20 Mar 2006 Temat postu:

Oj no to będzie ciężko... Pilnuj go tylko żeby rany nie lizał i spróbuj jutro rano mu posmarować...

Gonia · Wysłany: Pon 22:29, 20 Mar 2006 Temat postu:

Martusia to może być nadwrażliwość pooperacyjna.Leki jekie dostał do znieczulenia(narkozy)będą jeszcze jakiś czas działać.Mów do niego pogłaszcz i spróbuj jeszcze raz powolutku i spokojnie,może się udać.Ja jestem po trzech operacjech,a jak widziałaś nie wyglądam na to(mam nadzieję?!).Najgorsze są pierwsze 2 dni,potem to juz z górki Laughing

Może kołnierz zda egzamin,żeby TEDDUŚ nie wylizywał ranki?

Viz · Wysłany: Wto 8:38, 21 Mar 2006 Temat postu:

No i dzień minął Smile

Od krawocwej wieczorem odebrałam ubranko i go delikatnie ubrałam, wiec nie mógł już dotknąć ranki swoim jęzorkiem.
Dziś już jest lepiej, wstał, chwilę pochodził, a teraz mocno zasnął.
Spałam z nim na podłodze, bo nie mógł wejśc do mojego łóżka, a beze mnei nie chciał spać, tylko cicho popiskiwał.
Jestem kompletni eniewyspana, ale bardzo zadowolona, ze Teddus sie juz lepiej czuje Very Happy

Gonia · Wysłany: Wto 11:42, 21 Mar 2006 Temat postu:

Przy jamnikach spanie na podłodze to czasem konieczność.Przerobiłam to parę razy.Niestety moje kości były potem mocno "poruszone".Ale jak mus,to mus.Mój mąż kiedyś wpadł na genialny pomysł,jak oduczyć nasze psy spania w łóżku.Stwierdził,że ja muszę zacząć spać na podłodze Laughing

Dowcipniś jeden Evil or Very Mad

Martusia,teraz to już tylko lepiej będzie.Miziaj go za uszkami Very Happy

anetta · Wysłany: Wto 22:36, 21 Mar 2006 Temat postu:

Viz, (czemu nocka zmienilas, he?) jak sie czuje Teddy?